Rybi pedicure

Popularny za granica zabieg rybiego pedicure'u od niedawna zawitał także do Polski. Podczas tego zabiegu zmęczoną i suchą skórą swoich stóp lub dłoni zajmą się niezwykle zwinne rybki, które z łatwością znajdą i zjedzą resztki starego naskórka, pozostawiając skórę gładką i miękką w dotyku.


Co to za rybki?

Nazywają się po łacińsku Garra Rufa i pochodzą głównie ze słodkich i ciepłych wód w Turcji. Należą do rodziny karpiowatych i dlatego ich pyszczki nie są uzębione. Do zabiegu pedicure'u używane są wyłącznie zdrowe i specjalnie hodowane rybki o długości kilku centymetrów.


Jak wygląda zabieg?

Na początku kosmetyczka przeprowadza wywiad w celu wykluczenia ewentualnych przeciwwskazań. Później stopy są dokładnie myte, dezynfekowane i opłukiwane, a następnie osuszane bawełnianym ręcznikiem. Po ubraniu jednorazowych kapci przechodzi się na fotel przy akwarium z rybkami, siada wygodnie i zanurza stopy, przystępując do zabiegu trwającego 15-30 minut. Woda ma około 30°C i jest cały czas filtrowana, natleniana i naświetlana, aby zapewnić czystość oraz stworzyć idealne warunki życia dla rybek.

Przeciwwskazania:

- bakteryjne, grzybicze i wirusowe zakażenia skóry lub paznokci,
- skaleczenia, otarcia, otwarte rany,
- stany gorączkowe, przeziębienie,
- cukrzyca,
- obniżona odporność.

Ile kosztuje zabieg?

W Polsce jego cena waha się od 50 do 130 zł za 15-minutowy zabieg.

Moje wrażenia:

Zabieg jest przyjemny i relaksujący. Towarzyszy mu uczucie gilgotania, związane z ocieraniem się rybek, oraz mrowienia, spowodowanego "podszczypywaniem" skóry. Mrowienie stóp trwało w moim przypadku jeszcze przez około 10 minut po zakończeniu zabiegu. Po rybim pedicure skóra moich stóp nabrała ładnego kolorytu i wydawała się gładsza w dotyku.